Wstawiamy wode i wysylamy 4 furgony ze zwyklym policjantem. Trzy z nich rozstawiaja kolczatki na drogach wlotowych (najpierw na wschodniej i zachodniej, pozniej na pozostalych, na polnocnej nie trzeba), po czym wysylamy ich do domu. Niedaleko kolczatek na poludniu i zachodzie rozstawiamy 3 wozy strazackie z ekipa (nie za blisko, zeby wybuchajace samochody ich nie uszkodzily). Czwarty furgon wysylamy na gorke. Jako ze brzydzimy sie przemoca, pana strzelajacego z lewej zachodzimy od tylu i grzecznie zapraszamy do samochodu. Ten drugi jest niegrozny, wiec mozemy spokojnie wejsc do chatki i odprowadzic swiadka do wozu i sio do domu. Dalej wiadomo: szlaufy w dlon i gasimy. Jak swiadek bedzie juz bezpieczny, bandziory sie wycofuja, wiec mozemy bezpiecznie wyslac 2 karetki i pozamiatac przed chatka. Wracamy do bazy, jesli woda zdazyla sie zagotowac, wylaczamy i parzymy kolejna kawe. 7 minut i po krzyku.
Ocena solucji:
 (Ocena: 2.49 - Głosów: 131) |