Dla uproszczenia zakładam, że widok jest ustawiony tak, ze północ jest na górze. Dwa wozy strażackie z pełną ekipą każda na północ, w okolice największych zniszczeń. Najważniejsza sprawa: NIE POZWOLIĆ ŻEBY OGIEŃ SIE ZA BARDZO ROZPRZESTRZENIŁ! Zatem pierwszy wóz ustawiamu na północ od domu, który płonie, ale jest jeszcze cały. Dwóch strażakow podłączamy do drugiego i trzeciego hydrantu od prawej i chłodziny budynki za nimi. Resztę podłączamy do wozu. Drugi wóz ustawiamy w pobliżu zrujnowanego, płonącego budynku. Ludzi podłączamy do kolejnych hydrantów i chłodzimy okoliczne budynki. Jednocześnie wysyłamy wóz techniczny z dwoma strażakami i nurkiem. Jednego strażaka wysadzamy obok walącego się budynku, resztę wraz z wozem zawozimy na północ, w miejsce, gdzie ostatnia "pozioma" droga krzyżuje się z estakadą. W to samo miejsce wysyłamy też dźwig i szpital polowy (dobrze jest go od razu otworzyć, żeby lekarze doskoczyli do widocznych rannych). Musimy to zrobic szybko, bo jak ogień na dobre rozgoreje, to samochody nie przejadą. Następnie wysyłamy 3 wozy z działkami wodnymi na lewo od płonącego banku i maksymalnie spowalniamy postęp ognia w parku. Kolejny wóz ustawiamy kolo banku, 4 fojermanów podłączamy do wozu, jednego do hydrantu, ostatni chłodzi drzewko na lewo od wylotu północnej alejki w parku. Tak na wszelki wypadek. W tym samym czasie wysyłamy karetki do pierwszych czterech (licząc od lewej) opalających sie poszkodowanych. Kiedy nasi dzielni chlopcy walczą z żywiolem, możemy się zająć pozostałymi nierobami. Strażak, którego wysadzilismy koło walącego się budynku przepedza gapiów. Jeśli pobliska ofiara nadaje się już do transportu- odwozimy ją, a lekarza wysyłamy do kolejnego poszkodowanego, na północ. Wyrzucamy drugiego strażaka z wozu technicznego, rozkładamy materace pod ludźmi zwisającymi z balustrady, po czym wracamy do wozu. Dźwigiem podnosimy kawałek betonu, pod którym znajduje się kolejna ofiara. W międzyczasie bank powinien przestać iskrzyć, więc możemy wyslać samolot do płonącego lasku z lewej, resztę dogasić samochodami z działkami. Jak tylko przejazd będzie bezpieczny, wysyłamy szpital, dźwig i wóz techniczny w okolice środka mapy, gdzie zawałila się estakada. Podnosimy kawał betonu z zielonego auta, następnie z ofiary obok furgonetki, bierzemy otwieracz do konserw, otwieramy co się da, leczymy, odnosimy do szpitala, zawozimy do domu i... Niespodziewajka: Powódź, Cóż robić? Kolejny szpital polowy, 2 łódeczki, wyławiamy topielców, na brzeg, leczyć, do szpitala. Jednocześnie śmigłowiec techniczny zdejmuje ludzi z dachu. Jest ich jak na złość 5, żebyś musiał wykonać dwa loty. Nurek wskakuje do łódki, szuka bąbelków na wodzie i wyławia topielców (sztuk: dwie) i odwozi spowrotem. W międzyczasie zaczyna się kaszana przed bankiem. Tu przyznam sie nie wiem co zrobić, więc pozwoliłem im się wymordować nawzajem, niedobitków dobilem, wysłałem kolejny szpital i pozamiatalem. Nie jest to może najelegantszy sposób, ale skuteczny, bo i tak za ofiary dostałem max. Wysyłamy ofiary do domu i możemy sobie otworzyć w pełni zasłużone piwko... Misja jest bardzo trudna, bo trzeba działać na prawdę szybko i robić wiele rzeczy jednoczesnie, no... ale to w końcu epilog... Mój wynik: 84%.
Ocena solucji:
 (Ocena: 3.67 - Głosów: 388) |