Cześć!
Mam takie pytanie do was, co sądzicie na temat tych wszystkich doniesień i "spisków" dotyczących "prowokacji" itd. na marszu niepodległości w Warszawie?
Nie chodzi mi o snucie teorii, ale może ktoś kto się zna na taktyce prewencyjnej policji czy na zasadach obstawy takich imprez, mógłby się wypowiedzieć, dlaczego tak a nie inaczej zareagowała policja, dlaczego najwięcej działo się na początku a potem wszystko było ok...?
Pozdrawiam i dzięki z góry za odpowiedzi!