Świadek pyta ratowników czy pomóc ?

[0202prezesmaciek]

Hejka - Czy jest sens pytać ratowników/strażaków w czasie ich akcji - pytać czy potrzebują pomocy ?
jako osoba - znająca 1pomoc ?
czy raczej zostane "wyproszony" z miejsca akcji ?

[Elfir]

Co to znaczy "znać pierwszą pomoc"? Należy zaznaczyć że pierwsza pomoc a kwalifikowana pierwsza pomoc to dwie zupełnie inne rzeczy. Jeżeli widzisz że przy jednej osobie poszkodowanej "działa" kilku ratowników to nie ma to większego sensu. Podczas interwencji z większą liczbą osób poszkodowanych, można zaoferować swoją pomoc (mowa o ratownikach z KPP). Nie mniej jednak należy pamiętać że mimo swojej dobrej woli działamy na granicy prawa i ktoś ponosi za nas odpowiedzialność.

[0202prezesmaciek]

Wiem, że różnica jest > w temacie jestem w miarę na bieżąco, niestety KPP jeszcze nie mam, choć jak tylko wiek i "skierowanie" mi pozwoli - to będę robił ...
Wiadomo - gdy jest 2/więcej na 1 poszkodowanego - nie ma sensu, ale w przypadku większej ilości rannych ... np - zajęcie się osobą zieloną/żółtą [triage] - oczywiście za zgodą os. dowodzącej ...
Tylko pytam Was, [ratowników/strażaków] lub osób związanych - czy mieliście taką sytuację/lub jak byście się zachowali w takiej sytuacji ?

[Elfir]

Jeżeli mamy do czynienia z katastrofą komunikacyjną, gdzie siły są mniejsze niż liczba osób poszkodowanych można zgłosić się do KDR. Co do ostatniego pytania to jako strażak OSP, nurek i posiadacz KPP, mogę Ci powiedzieć że podczas potrącenia mogłem jedynie pomóc ZRM w krwotokach i trzymaniu kroplówki, złamaniami i urazem głowy zajmowali się ratownicy. Chodzi mi o to że jako strażacy OSP (nawet jeżeli mamy KPP i inne kursy) jesteśmy najniżej w hierarchii podczas tego typu zdarzeń, należy się dostosować do poleceń dowódcy akcji lub lekarza.

[kasian85]

No jeśli pomoc jest potrzebna, to chętnie pewnie przyjmą...zapytać nigdy nie zaszkodzi, bo być może akurat się przydasz, a jak nie to Ci powiedzą, żebyś spadal ;p